Osobny wpis będzie o tych właśnie schorzeniach, bo przez ostatni rok zostałam absolutną specjalistką w tym temacie. Za sprawą nawracających chorób u Tonusia. Pierwszy raz był dla mnie koszmarem. Mały nie pokazywał po sobie niczego. Normalnie biegał, jadł, wypróżniał się, zdawał się być szczęśliwym malcem (miał koło 7 może 8 miesięcy). Pamiętam doskonale, była druga …
